Eliminator to jedne z bardziej szalonych zawodów w jakich brałem udział. Zabawa polega na tym że, trzeba wbiec na górę Czantorii 4 razy z rzędu (i zbiec) jednak po każdym wejściu na górę 25% zawodników odpada. Wymagało to ode mnie dużej kontroli nad swoim organizmem, dokładnego rozłożenia sił, i walki z myślami i swoimi mięśniami.
Kiedy w 2016 roku wystartowałem po raz pierwszy w tych zawodach udało mi się 3 razy wbiec na szczyt przy czym za trzecim razem dobiegłem jako ostatni z grupy więc byłem bez szans na awans do ostatniego 4 etapu. Do kolejnych zawodów bardziej się przyłożyłem. Zacząłem trenować wbiegi na tą górę. Po 2 latach wystartowałem po raz kolejny i udało się wejść na szczyt 4 razy i znaleźć się w 25%tach najlepszych zawodników Eliminatora. Warto trenować, warto się nie poddawać, warto nie przestawać marzyć!
